Boją się huku wystrzałów i rykoszetów z broni palnej
Mieszkańcy Janówka i pobliskich miejscowości nie chcą budowy strzelnicy na swoim terenie. Głównym argumentem jest ochrona środowiska i przebiegający szlak PTTK.
Ludzie obawiają się strzelnicy. Tłumaczą, że strzały mogą wystraszyć zwierzęta i turystów (fot. zdjęcie ilustracyjne, shutterstock)
Mieszkańcy Janówka i pobliskich miejscowości nie chcą budowy strzelnicy na swoim terenie. Głównym argumentem jest ochrona środowiska i przebiegający szlak PTTK.
Strzelnicę chce wybudować Bractwo Strzeleckie – Orle Gniazdo z Wrocławia. Obiekt ma być zlokalizowany w głębokim wąwozie nieczynnego od 1965 roku kamieniołomu, przy drodze z Janówka do Sokolnik (gmina Jordanów Śląski).
– Większość ludzi obawia się strzelnicy. Odgłosy strzałów mogą płoszyć zwierzęta. Nie wiadomo, jak hałas wpłynie na środowisko. Nasza miejscowość znajduje się kilometr od starego kamieniołomu – mówi Dorota Urzędowska, sołtys Janówka.
Ukształtowanie terenu dawnej kopalni umożliwiałoby strzelania do tarcz na odległość 50 metrów. Ludzie nie tylko obawiają się hałasu, ale również rykoszetów z broni palnej. Oprócz tego strzelnica miałaby powstać w rejonie Wieży Bismarcka na Jańskiej Górze. Miejsce w weekendy odwiedza mnóstwo turystów, a w zwykłe dni mieszkańcy chodzą tam na spacery.
– Niestety ludzie nie wyrażają zgody na realizację tego przedsięwzięcia. Obawiają się o zdrowie i bezpieczeństwo. Kolejnym argumentem jest ochrona środowiska – inwestycja położona jest na terenie Ślężańskiego Parku Krajobrazowego – wylicza radny Jan Tylecki.
Mieszkańcy napisali protest, w którym uzasadniają obawy. Jednym z argumentów jest przebiegająca tamtędy droga – szlak turystyczny PTTK. Do protestu dołączyli rozporządzenie wojewody dolnośląskiego z 2007 roku, które mówi o ochronie zwierząt na tym terenie.
Członkowie bractwa odrzucają większość argumentów. Tłumaczą, że rykoszety się zdarzają, ale na tym terenie byłaby niewielka szansa, aby odbity pocisk wyleciał poza strzelnicę. Skały tworzą tzw. naturalne kulochwyty. Pasjonaci strzelectwa deklarują zmierzenie decybeli przy najbliższych gospodarstwach. Już przeprowadzili wstępny pomiar hałasu – wszystko jest w normie. Teraz decyzja zależy od Pawła Filipczaka – wójta gminy.
– Wójt tłumaczy się naciskami mieszkańców, jednak do niego należy ostateczna decyzja. Na szczęście mamy możliwość otworzenia strzelnicy w innych gminach, gdzie nie stwarza się problemów. Możemy oczywiście odwoływać się np. do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, ale sprawy trwają po kilka lat. Uważam, że nie ma sensu działać wbrew władzom gminy – uzasadnia Bartosz Marek z bractwa Orle Gniazdo.