Grzegorz Jamnicki z Okulic – potrzebuje pomocy! Rodzina już sama nie daje rady!
Grzegorz Jamnicki to człowiek, który w pełni poświęcał się pomaganiu innym, choć w wielu momentach to on mógłby z czystym sumieniem prosić o pomoc i wsparcie. Jest mieszkańcem gminy Sobótka i dziś potrzebuje Waszej pomocy.
fot. Mieszkaniec Okulic gm. Sobótka potrzebuje Waszej pomocy!
Grzegorz Jamnicki to człowiek, który w pełni poświęcał się pomaganiu innym, choć w wielu momentach to on mógłby z czystym sumieniem prosić o pomoc i wsparcie. Jest mieszkańcem gminy Sobótka i dziś potrzebuje Waszej pomocy.
Mężczyzna uległ wypadkowi podczas krótkiej przejażdżki skuterem, jednak nie skończyło się na złamaniach i zadrapaniach. Grzegorz doznał poważnego urazu głowy i choć przeżył, ciężko było określić, w jakim będzie stanie, gdy obudzi się ze śpiączki. Okazuje się, że lekarze widzą wielki potencjał!
– Pan Grzegorz potrzebuje intensywnej rehabilitacji neurologicznej, której nie ma szans otrzymać w ramach systemu Narodowego Funduszu Zdrowia. Jedyną jego szansą na powrót do sprawności jest rehabilitacja w prywatnym ośrodku. Jednakże koszty przekraczają możliwości finansowe rodziny. W ramach naszej pomocy udostępniliśmy rachunek fundacji do dobrowolnych wpłat, a także uruchomiliśmy zbiórkę internetową. Niestety zgromadzonych środków jest wciąż za mało w stosunku do potrzeb naszego podopiecznego – informuje Arletta Maciejewska z Fundacji „Moc Pomocy”
Rodzina apeluje o pomoc do wszystkich mieszkańców gminy Sobótka. Zjednoczmy siły i pomóżmy Grzegorzowi w walce o powrót do zdrowia.
– JAK KAŻDY MIAŁ NA PRZYSZŁOŚĆ PLANY I MARZENIA. JAK NIEWIELU ZDAWAŁ SIĘ ŻYĆ PEŁNIĄ ŻYCIA I CIESZYĆ Z TEGO, CO DOSTAŁ OD LOSU. AŻ DO TEGO DNIA, KTÓRY UŚWIADOMIŁ NAM, JAK WIELKI MOŻE BYĆ STRACH… W LIPCU GRZEGORZ ULEGŁ NIESZCZĘŚLIWEMU WYPADKOWI – PODCZAS PRZEJAŻDŻKI SKUTEREM, DOSŁOWNIE NA KRÓTKĄ CHWILĘ STRACIŁ PANOWANIE NAD POJAZDEM. KILKA SEKUND ZADECYDOWAŁO O TYM, JAK BĘDZIE WYGLĄDAŁA PRZYSZŁOŚĆ. COŚ SIĘ SKOŃCZYŁO. NIEKTÓRZY MÓWIĄ, ŻE BEZPOWROTNIE, ALE CIĘŻKO NAM W TO UWIERZYĆ.
POWAŻNY URAZ GŁOWY. NIKT NIGDY NIE JEST W STANIE PRZEWIDZIEĆ KONSEKWENCJI, SZANS, TWORZYĆ SCENARIUSZA NA PRZYSZŁOŚĆ. GRZESIO WYGRAŁ WALKĘ O ŻYCIE. NASZA RADOŚĆ NIE MIAŁA GRANIC, ALE POZOSTALIŚMY Z POWAŻNYM WYZWANIEM, BO WCIĄŻ BEZSKUTECZNIE PRÓBUJEMY SIĘ PRZEBIĆ PRZEZ BARIERĘ SPOWODOWANĄ PRZEZ SKUTKI WYPADKU. MIMO WALKI ZE WSZYSTKICH SIŁ WCIĄŻ MAMY WRAŻENIE, ŻE PORUSZAMY SIĘ ZA WOLNO.
WIEM I WIERZĘ, ŻE GRZEGORZ MA PRZED SOBĄ PRZYSZŁOŚĆ ZNACZNIE LEPSZĄ NIŻ RZECZYWISTOŚĆ, W KTÓREJ FUNKCJONUJE OBECNIE. MYŚL O TYM, ŻE MUSZĘ GO RATOWAĆ WCIĄŻ PRZEWIJA SIĘ W MOJEJ GŁOWIE. NIESTETY, ZAWSZE TOWARZYSZY JEJ BOLESNA ŚWIADOMOŚĆ, ŻE NA POMOC BRAKUJE ŚRODKÓW – Apeluje rodzina.