Możliwość wylania rzek i potoków
Rano na wodowskazie w Gniechowicach stan alarmowy przekroczyła rzeka Czarna Woda. Padać ma do jutra rana.
Lipiec 2010. Poziom Czarnego Potoku między Sobótką, a Rogowem ustabilizował się. Woda wdarła się na połowę jednego pasa drogi w kierunku Sobótki (fot. czytelnik)
Rano na wodowskazie w Gniechowicach stan alarmowy przekroczyła rzeka Czarna Woda. Padać ma do jutra rana.
Na Dolnym Śląsku stany alarmowe zostały przekroczone na Nysie Kłodzkiej, Białej Lądeckiej, Oławie, Ślęzie i Nysie Łużyckiej. Pogotowie przeciwpowodziowe ogłoszono w kilku gminach. W Kłodzku alarm przeciwpowodziowy.
– W ciągu ostatniej doby strażacy interweniowali ponad 140 razy. Wzywano ich do wypompowywania wody z piwnic i usuwania powalonych drzew. Strażacy wraz z wojskiem pracowali też w Kłodzku przy zabezpieczeniu wałów workami z piaskiem – informuje straż.
W Sobótce Zachodniej strażacy wypompowywali wodę z zalanej piwnicy przy ulicy Marii Skłodowskiej-Curie. Deszczówkę wypompowywano również w Siedlakowicach.
Po godzinie ósmej rano IMiGW wydał kolejne ostrzeżenie dla wschodniej części Dolnego Śląska przed deszczem i możliwością wylania niektórych rzek i potoków. Stan alarmowy rzeki przekroczyły w 14 punktach pomiaru
Według synoptyków do jutra rana ma padać. Najmocniej we wschodniej części regionu, najwięcej w powiatach Ząbkowickim i Kłodzkim – do 40 litrów na metr kwadratowy.