Taczki blokują chodniki. Wszystko przez ciężarówki
Do niecodziennej sytuacji dochodzi przy ulicy Chwałkowskiej w Sobótce Zachodniej. Mieszkańcy blokują taczkami i kamieniami chodniki. Jaki jest powód?
fot. Ulica Chwałkowska. Mieszkańcy stawiają sprzęt na chodnikach, aby tiry nie wjeżdżały
Do niecodziennej sytuacji dochodzi przy ulicy Chwałkowskiej w Sobótce Zachodniej. Mieszkańcy blokują taczkami i kamieniami chodniki. Jaki jest powód?
Ciężarówki, transportujące kruszywo z kamieniołomów, mijają się na wąskiej ulicy, wjeżdżając na chodnik. W ten sposób tiry uszkodziły już kilka studzienek kanalizacyjnych i niszczą krawężniki.
– Jeżeli ciężarówka ma 40 ton ładowności, to niszczy nie tylko krawężniki, ale również mury pobliskich domów. Drgania powodują wysuwanie się kamieni z muru. Każdy z mieszkańców wystawia kubły, duże głazy i taczki. Wszystko po to, aby auta nie wjeżdżały na chodniki – skarżą się mieszkańcy.
Potężne tiry przyjeżdżają do Sobótki z całej Polski. Transportują kamień z trzech zakładów górniczych znajdujących się w okolicy. O problemach na Chwałkowskiej wiedzą władze gminy, które od mieszkańców otrzymywały zawiadomienia w tej sprawie. Urząd Miasta i Gminy w Sobótce informuje, że posiada dokumentację projektową na remont ulicy. Sprawę miał przedstawić radnym burmistrz w celu wprowadzenia ewentualnych zmian w budżecie na 2019 rok. Jak dziś się sprawy mają?
– Gmina ubiega się o ośrodki zewnętrzne m.in. na remont dróg w Sobótce Zachodniej. Przy realizacji tej inwestycji brane jest pod uwagę wykonanie również ulicy Chwałkowskiej, na której mieszkają ludzie i nie ma już asfaltu a jeżdżą samochody ciężarowe – informuje Hanna Piwowarska, przewodnicząca rady gminy.
Samorządowcy tłumaczą, że w jednym roku nie da się zrealizować wszystkich potrzeb drogowych w gminie. Wnioski o dotacje są stale składane. Trwa poszukiwanie nowych możliwości dofinansowania. W tej sprawie odbywają się rozmowy ze starostą i marszałkiem.
– Jako Rada jesteśmy w pełnej gotowości do podejmowania potrzebnych decyzji, które są dobre dla gminy. Ta kadencja trwa zaledwie 4,5 miesiąca. W najbliższych tygodniach, może miesiącach, zapadną decyzje o środkach zewnętrznych i wówczas Rada przystąpi do działania. Poczekajmy jeszcze trochę, zachowując spokój. Bądźmy dobrej myśli, że podejmowany przez burmistrza wysiłek zostanie zwieńczony sukcesem – kończy Hanna Piwowarska.