Wodociągi zadłużone na ponad milion złotych. Gmina weźmie kolejny kredyt by ratować zakład?

Fot https://www.facebook.com/miroslawjanuszjarosz
Kiedy kończyła się kadencja burmistrza Stanisława Dobrowolskiego, deficyt gminy Sobótka wynosił około 4,6 miliona złotych. Po czterech latach rządów Mirosława Jarosza i jego wiernych radnych deficyt gminy wynosi ponad 18 milionów złotych. Dodatkowo za chwilę, może okazać się, że burmistrz zaciągnie kolejną pożyczkę, by ratować Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej „Ślęża” w Sobótce.
Radni na ostatniej Komisji Budżetowo-Gospodarczej i Rolnictwa zagłosowali za dodatkowym dofinansowaniem dla ZGKIM na kwotę 460 tysięcy złotych a na następnych obradach mają decydować o pożyczce dla wodociągów na kwotę 3,5 miliona złotych. Bo jak się okazuje, zakład zarządzany przez dyrektora Grzegorza Białczaka ma nieopłacone faktury na ponad milion złotych, przez co nie może dokończyć budowy kanalizacji w Księginicach Małych, Będkowicach i Przemiłowie.
Inwestycję budowy kanalizacji we wspomnianych miejscowościach planował jeszcze poprzedni burmistrz Stanisław Dobrowolski. Udało się pozyskać dofinansowanie na kwotę ponad 11 milionów złotych, jednak zdaniem skarbnik gminy Magdaleny Sączawy, aby dokończyć inwestycję potrzeba jeszcze około 3 milionów. Natomiast dyrektor wspomnianego zakładu zapowiedział, że będzie zmniejszał zatrudnienie w placówce, co jest sprzeczne z przedwyborczymi obietnicami burmistrza Mirosława Jarosza.
Radna Danuta Szczęch – Drozd zapytała ilu pracowników zatrudnia zakład i ile
osób zatrudnionych jest przy tej inwestycji?
Pan Grzegorz Białczak Dyrektor ZGKiM „Ślęża” odpowiedział, że zakład
zatrudnia 52 pracowników, a przy inwestycji pracuje około 8.
Radna Danuta Szczęch – Drozd zapytała jakie plany ma zakład względem osób
zatrudnionych do realizacji tej inwestycji po jej zakończeniu?
Pan Grzegorz Białczak Dyrektor ZGKiM „Ślęża” powiedział, że bacznie
przygląda się zatrudnieniu i będzie je zmniejszał, ale to też determinują przepisy
i poniżej pewnego poziomu nie mogą zejść. Dodał, że są osoby, które miały
umowę na czas określony, ale są również osoby, które są w okresie
chronionym. Powiedział, że największy problem będzie miał z kierowcami
i operatorami koparek i ładowarek. Podsumowując powiedział, że na pewno po
zakończeniu inwestycji nastąpią również zmiany w zatrudnieniu – fregment Protokół Nr 42/22
z posiedzenia Komisji Budżetowo-Gospodarczej i Rolnictwa
w dniu 25 maja 2022 roku
Dużo pytań i wątpliwości miała też radna Iwona Czyż, która mówiła że obawia się tego, że radni będą spotykać się co miesiąc i tylko podwyższać środki na to zadanie, a kwoty są coraz większe. Dodała, że drugie pismo opiewa na kwotę 3,5 mln. zł i dotyczy samej inwestycji, a jest też pismo z kwotą 1,4 mln zł z którego wynika, że środki te są potrzebne na bieżącą działalność zakładu i to również ją martwi. Powiedziała, że w piśmie wskazano, że stan wymagalnych zobowiązań z tytułu dostaw i usług to 1.399.000 zł. Na koniec burmistrz Mirosław Jarosz stwierdził, że sytuacja gminy jest bardzo dobra, co wyraźnie zdziwiło radną Iwonę Czyż.
Burmistrz MiG Mirosław Jarosz powiedział, że sytuacja finansowa gminy jest
bardzo dobra.
Radna Iwona Czyż powiedziała, że skoro bierzemy kredyty to znaczy, że nie jest
bardzo dobra.
Burmistrz MiG Mirosław Jarosz powiedział, że w skali kraju nie ma gmin, które nie są zadłużone – fregment Protokół Nr 42/22
z posiedzenia Komisji Budżetowo-Gospodarczej i Rolnictwa
w dniu 25 maja 2022 roku
Jako, że burmistrza wypowiedzi bardzo często są nieprzemyślane i niesprawdzone to w najbliższym artykule, pod lupę weźmiemy inne gminy i sprawdzimy czy rzeczywiście w Polsce wszystkie są zadłużone. Teraz jednak liczymy na to, że sytuacja ta nie odbije się na kieszeni zwykłych mieszkańców, bo już wieść gminna niesie, że planowane są kolejne podwyżki cen za wodę. Zdaniem Huberta Kurdziela, który w poprzednich wyborach ubiegał się o stanowisko burmistrza Sobótki, za całą sytuację odpowiada burmistrz Mirosław Jarosz i dyrektor Grzegorz Białczak.
Jeśli gminą rządzi człowiek, który nigdy nie miał nic do czynienia z samorządem, to czego tutaj się spodziewać. Bardzo ciężko będzie wyjść z gminie z tych długów, które już narobił pan Jarosz. Co do dyrektora Białczaka to już w ogóle jakiś cyrk. Facet nie sprawdził się na podobnym stanowisku w Kondratowicach, a u nas odpowiada za tak ważny i strategiczny zakład. Nie mam wątpliwości, że obaj panowie narobią w Sobótce takich długów, z których ciężko będzie się wykaraskać – powiedział Hubert Kurdziel.