Zabite bestialsko psy? Chyba raczej padlina królika
Pojawiły się informacje, że w zalewie w Jordanowie Śląskim wyłowiono dwa psy. Czworonogi miały mieć wydłubane oczy i były wypatroszone.
Informacja o martwych psach okazała się plotką. Ze stawu wyłowiono padlinę królika (zdjęcie ilustracyjne, pixabay)
Pojawiły się informacje, że w zalewie w Jordanowie Śląskim wyłowiono dwa psy. Czworonogi miały mieć wydłubane oczy i były wypatroszone.
Do redakcji dzwonią Czytelnicy i pytają o zabite przez nieznanego zwyrodnialca psy. Martwe zwierzęta miały być wyłowione z zalewu parę dni temu. Niektórzy mówią, że w okolicach zbiornika widziano podejrzaną grupę motocyklistów w czarnych, skórzanych kurtkach.
– Zadzwoniła do mnie koleżanka z Jordanowa, która powiedziała mi o martwych psach. Czworonogi miały mieć rozprute brzuchy i wydłubane oczy. Przyznam zamurowało mnie – opowiada pani Barbara z Sobótki.
Sprawa jest podejrzana choć nikt nie powiadomił policji. Więcej informacji dowidzieliśmy się w Urzędzie Gminy Jordanów Śląski.
– Kilka dni temu ze stawu przy ulicy Łąkowej wyłowiono martwego królika. Był w stanie rozkładu. Na miejscu był nasz pracownik. Szczątki oglądali też rolnicy. Z pewnością nie był to wypatroszony pies – mówi Paweł Filipczak, wójt gminy Jordanów Śląski.
Nieoficjalnie mówi się, że wielu gospodarzy nie wie, co robić ze szczątkami martwych zwierząt. Padlina często ląduje w rowach melioracyjnych lub zbiornikach wodnych.
Według sanepidu i służb weterynaryjnych szczątki zwierząt niezależnie od ich wielkości należy poddać utylizacji. Niedozwolone jest porzucanie padliny lub grzebanie jej na polu. Osoba, która zanieczyści martwym ciałem zwierzęcia wodę, grunt polny lub leśny może zostać ukarana mandatem od 20 do 500 zł. W innych przypadkach sprawa może trafić do sądu.