Zerwane dachy, uszkodzone drzewa i linie energetyczne
Strażacy osuwali połamane drzewa w Sobótce, Sulistrowicach i w Rękowie. W Jordanowie Śląskim orkan uszkodził sygnalizację świetlną i zerwał fragment dachu w Janówku.
W Janówku strażacy ewakuowali rodzinę z dwójką dzieci. Wszyscy znaleźli schronienie w mieszkaniu gminnym w Jordanowie Śląskim (fot. UG Jordanów Śląski)
Strażacy osuwali połamane drzewa w Sobótce, Sulistrowicach i w Rękowie. W Jordanowie Śląskim wiatr uszkodził sygnalizację świetlną i zerwał dach w Janówku.
Mija drugi dzień huraganu Ciara. W nocy z 9 na 10 lutego przez województwo dolnośląskie przeszedł front z silnymi porywami wiatru o prędkości około stu kilometrów na godzinę. Sporo interwencji miała ochotnicza straż pożarna z regionu.
– 9 lutego o godzinie 23 strażacy wyjeżdżali do powalonego drzewa przy ulicy Armii Krajowej w Sobótce. OSP osuwała też powalony konar w Sulistrowicach. W Rękowie drzewo przechyliło się na dom i strażacy musieli je usunąć – relacjonuje Joanna Buda, podinspektor do spraw zarządzania kryzysowego w Urzędzie Miasta i Gminy Sobótka.
Po godzinie 3 w nocy ochotnicy ze Stróży byli wzywani do powalonego drzewa między Wawrzeńczycami a Mietkowem. Konar zatarasował drogę niedaleko przejazdu kolejowego.
W Jordanowie Śląskim wichura wygięła słup sygnalizacji świetlnej przy drodze nr 8. Obecnie działają tam światła awaryjne. Korki się nie tworzą.
OSP z Jordanowa zabezpieczała też zerwaną linię energetyczną w Tyńcu nad Ślęzą. Tauron informuje, że w całym województwie uszkodzonych zostało 162 linii średniego napięcia. Ponad siedem tysięcy odbiorców zostało bez prądu. Awarie usuwane są na bieżąco.
– Wiatr zerwał fragment dachu domu w Janówku. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Strażacy musieli ewakuować rodzinę z dwójką dzieci. Wszyscy znaleźli schronienie w tymczasowym mieszkaniu w Jordanowie Śląskim – informuje Paweł Filipczak, wójt gminy Jordanów Śląski.